Posty

MORRO, GLORIA VICTIS!

Obraz
 Kiedy w połowie stycznia przedstawiałem tu postać Józefa Retingera ktoś mógłby zapytać po co upamiętniać osobę tak kontrowersyjną, której zasługi dla naszej historii są wątpliwe. Odpowiedź zawarłem w tamtym tekście a dziś biorąc pod uwagę te niewyrażone wątpliwości chciałbym dla odmiany przedstawić postać której wpływ był w odróżnieniu do Retingera śladowy za to emocjonalnie jestem z nią związany jak z przyjacielem którego nigdy nie dane mi było poznać. Kiedy w stanie wojennym zacząłem korzystać z pseuda "Morro", nie wiedziałem o Andrzeju praktycznie nic. Był po prostu jednym z wielu Kolumbów, którego pseudonim utkwił mi w pamięci, po lekturze powieści Bratnego. Dopiero później, gdy w wolnej Polsce zaczęły pojawiać się wspomnienia, zainteresowałem się bliżej Andrzejem Romockim, odkrywając jego niezwykłą i zarazem symboliczną osobowość.    Andrzej Romocki urodził się w ziemiańskiej rodzinie o patriotycznych tradycjach, w rodzinie z której nie mógł nie wynieść miłości...