ŻYDZI, HAMAS I TRZECIA ŚWIĄTYNIA
Kiedy po raz pierwszy 15 lat temu pisałem o planach odbudowy Świątyni Jerozolimskiej temat ten wywoływał co najwyżej pobłażliwy uśmiech lub wzruszenie ramion. Choć już nie wrzucany do worka z teoriami spiskowymi, jednak daleko mu było do głównego nurtu rozważań o współczesnym świecie. Najczęstsze komentarze jakie można było wtedy usłyszeć to "mrzonki" czy "marzenia garstki fanatyków", dziś coraz częściej okazuje się, że nie tylko jest to poważny temat ale wręcz jeden z najistotniejszych czynników geopolitycznych, co wcale jeszcze nie oznacza że temat zdołał się przebić do świadomości większości odbiorców.
Amerykański profesor Uniwersytetu Bostońskiego Ryszard Landes, dyrektor Centrum Studiów Millenijnych przyznał, że cechą amerykańskich elit politycznych jest pogarda, jaką darzą sprawy religijne, które według nich służą jedynie płytkiej instrumentalizacji, jednak zdaniem profesora są one największym podskórnym czynnikiem nowoczesnej historii. Zdaniem Landesa elity bagatelizują wpływ czynnika religijnego w nieustającym konflikcie bliskowschodnim, odczytując go jako zderzenie posługującego się hasłami religijnymi islamskiego fundamentalizmu, z broniącym swojego stanu posiadania świeckim państwem izraelskim. „W istocie mało rozumieją!”.
Całkiem niedawno, gdy Hamas przeprowadził 7 października 2023 najbardziej krwawy w historii atak na Izrael, jego rzecznik prasowy Abu Ubaida uzasadniając powody agresji, jako jeden z nich podał “sprowadzanie czerwonych krów” do Ziemi Świętej. Umknęło to wówczas mediom, nikt się nie roześmiał ale i nie komentował. Kiedy kilka dni później Iran ostrzeliwał Izrael, prasę obiegło zdjęcie premiera Netanjahu w schronie, razem z jedną z wspominanych przez Hamas jałówek. Dlaczego są one aż tak cenne? Dlaczego znalazły się w centrum polityki i zainteresowania możnych tego świata? Nie da się tego zrozumieć nie wracając do historii.
Druga Świątynia zbudowana po powrocie Żydów z niewoli babilońskiej została zburzona przez Rzymian, dokładnie tak jak zapowiedział Jezus Chrystus, jeszcze za życia pokolenia, które tych słów słuchało, dokładnie w 40 lat po ukrzyżowaniu. Przez 40 lat stała ona całkowicie już bezużyteczna. Symbolem jej końca stało się opisane w ewangeliach rozdarcie zasłony chroniącej Święte Świętych, a nowa świątynia, którą odbudował w trzy dni Chrystus rosła już wszędzie od Jerozolimy po Rzym. To co dla nas chrześcijan tak proste i oczywiste dla Żydów od 2000 lat stanowi największy problem tożsamościowy. Nie powiodły się próby restytucji podjęte przez zwolenników okrzyczanego "mesjaszem" Szymona Bar Kochby w 135 roku, katastrofą skończyła się też odbudowa, którą zainicjował odstępczy cesarz i wnuk Konstantyna Wielkiego, Julian Apostata. Te ostatnie wydarzenia tak opisywał Hermiasz Sozomen, żyjący w V wieku historyk Kościoła starożytnego:
A kiedy odrzekli, że po zburzeniu Świątyni jerozolimskiej ani się nie godzi, ani nie pasuje do ojczystego obyczaju, aby utraciwszy swoją stolicę praktykować to wszystko na innym już miejscu, wtedy cesarz dał pieniądze z sum państwowych i rozkazał im podnieść z gruzów Świątynię; mieli sprawować kult tak, jak to czynili przodkowie, i składać ofiary według dawnego obrzędu. (...) I zebrawszy mistrzów budownictwa zaczęli gromadzić materiały i oczyszczać teren budowy. Z tak zaś wielką ochotą nad tym się trudzili, że nawet ich niewiasty wynosiły w zapaskach na łonie ziemię z gruzem, a naszyjniki i wszelkie inne niewieście ozdoby chętnie składały na pokrycie kosztów związanych z budową. Wszelkie inne sprawy zeszły na drugi plan wobec tego przedsięwzięcia (...)
W czasie prac, według chrześcijańskich kronikarzy, odgruzowano i uprzątnięto plac budowy, położono kamień węgielny i przystąpiono do pracy. Jednak Żydom nie dane było jej zakończyć. Trzęsienie ziemi, wybuch ognia, który według Cyryla biskupa Jerozolimy spełniał proroctwo Daniela, powtórzone przez Chrystusa w Ewangelii św. Mateusza (Mt 24, 2), a w końcu znaki krzyża, które pojawiły się na ubraniach robotników, a których nie dało się usunąć, spowodowały ostateczny upadek żydowskich planów. „A Świątynia w tych warunkach nie tylko że nie została wówczas odbudowana, ale uległa ostatecznej zagładzie” – podsumował całą sprawę kronikarz Sokrates.
Ktoś powie; gdyby Żydzi byli mądrzy zrozumieli by te znaki, zapytaliby sami siebie dlaczego Bóg który tak często przemawiał do ich przodków od ponad trzech wieków zamilkł a ich naród spotykają same katastrofy. Niestety aż do końca czasów na ich oczy nałożone zostało bielmo, tak że nawet widząc znaki zupełnie inaczej je odczytują. Także i tu, nie wiadomo dokładnie kiedy, na świątynnym wzgórzu odkryto nieczystość (ohydę spustoszenia) i ją obarczono odpowiedzialnością za to co się wydarzyło. Tradycja przekazywana przez Talmud mówi, że w stosie drewna w miejscu, gdzie znajdował się Dziedziniec Kobiet w Świątyni, znaleziono niepogrzebane kości ludzkie, co powoduje automatycznie nieczystość rytualną wzgórza świątynnego. Gersham Gorenberg, dziennikarz i autor apokaliptycznego thrillera The End of Days podkreśla, że prawo rabinackie zakazuje wstępu Żydom na Górę Świątynną bez uprzedniego rytuału oczyszczenia. Aby rozpocząć prace budowlane, rabini muszą oczyścić miejsce pod świątynię. Do tego celu potrzebna jest - i tu dochodzimy do naszego punktu wyjścia -„czerwona jałówka bez skazy”, opisana w Księdze Liczb:
Mówił znów Pan do Mojżesza i Aarona:
«Oto rozporządzenie Prawa przepisanego przez Pana. Powiedz Izraelitom: Niech ci przyprowadzą czerwoną krowę bez skazy, na którą jeszcze nie wkładano jarzma.
Oddacie ją kapłanowi Eleazarowi, który każe ją wyprowadzić poza obóz, i zabije się ją w jego obecności.
Potem weźmie kapłan Eleazar nieco jej krwi na palec i pokropi siedem razy ową krwią od strony wejścia do Namiotu Spotkania.
Wreszcie spali się krowę w jego obecności, zarówno skórę, jak mięso, krew i zawartość jelit. Teraz weźmie kapłan drzewo cedrowe, hizop oraz nitki karmazynowe i rzuci to na ogień, w którym płonie krowa.
Następnie wypierze kapłan szaty swoje i obmyje ciało wodą; po spełnieniu tych czynności wejdzie do obozu, lecz pozostanie nieczystym aż do wieczora.
Również ten,
który palił krowę, wypierze w wodzie szaty swoje, obmyje ciało i pozostanie
nieczystym aż do wieczora.
Mąż czysty zbierze popiół krowy i złoży go na czystym miejscu
poza obozem, aby dla społeczności Izraelitów był przechowany do przygotowania
wody oczyszczenia; jest to ofiara za grzech.
Większość żydowsko-ortodoksyjnych uczonych wierzy, że dopiero Mesjasz ostatecznie odbuduje Świątynię, a niektórzy z nich wręcz wzywają do jej natychmiastowego zbudowania w obecnych czasach, tak by w ten sposób przyspieszyć jego nadejście. Stąd właśnie po odzyskaniu kontroli nad Jerozolimą w 1967 ruch świątynny zaczął się dynamicznie rozwijać. Powstał Instytut gromadzący naczynia liturgiczne i szaty dla kapłanów i lewitów. Wykupiony został fragment Ogrodu Oliwnego, gdzie ma zostać przygotowana woda oczyszczenia. Są w końcu jałówki które na świecie w takiej postaci jak opisana w Biblii nie pojawiały się od tysiąca lat. Tu z kolei w sukurs Żydom przyszła współczesna genetyka.
Kluczową rolę w sprowadzeniu jałówek do Ziemi Świętej odegrał Icchak Mamo z Uvne Jerusalem, grupy zaangażowanej w budowę nowej świątyni. Poszukiwania zaprowadziły Mamo nie do żydowskich hodowców, ale do chrześcijańskich ranczerów oddalonych o tysiące mil. Aby obejść surowe przepisy obowiązujące w tamtym czasie, które zakazywały eksportu amerykańskiego bydła do Izraela, jałówki zostały zaklasyfikowane jako „zwierzęta domowe”. Sprowadzono je do Izraela we wrześniu 2023, na kilkanaście dni przed atakiem Hamasu, który jak już wiemy z wypowiedzi Abu Ubaida uznał to za jeden z powodów do wojny. Na potwierdzenie tej jednak karkołomnej i trudnej dla wielu do zaakceptowania tezy można jeszcze przytoczyć słowa imama Al-Ghazali wypowiedziane w meczecie Al-Aksa już po rozpoczęciu wojny. Mówił on że dla 2 miliardów muzułmanów żyjących od Toronto, przez Nowy Jork po Indonezję usunięcie Al-Aksy lub Kopuły na Skale jest “niewyobrażalne” i ostrzegł, że byłoby to równoznaczne z “otwarciem puszki Pandory, której nikt nie będzie mógł zamknąć”.
Niewyobrażalne nie jest już jednak niemożliwe, Izrael to już nie jest świeckie państwo próbujące u siebie naśladować wzorce zachodnich modeli politycznych, to coraz bardziej państwo wyznaniowe, w którym w rządzie aż roi się od fanatyków i ortodoksyjnych wyznawców Talmudu. Itamar Ben-Gewir, lider skrajnie prawicowej partii Żydowska Siła, od objęcia w 2022 r. teki ministra bezpieczeństwa wewnętrznego Izraela dwukrotnie wszedł na teren Wzgórza Świątynnego, dając wyraźnie poznać, w którym kierunku zmierza polityka rządu. Chaim Berkovits, członek ruchu Boneh Israel, deklaruje, że zapoczątkowanie kultu żydowskiego w Trzeciej Świątyni jest „tylko kwestią czasu”. Wiele wskazuje na to, że trzeba mu wierzyć. O perspektywach na najbliższe miesiące wypowiadał się ostatnio w "Do Rzeczy" jeden z największych polskich znawców tematu ks. prof. Waldemar Chrostowski.
– Kiedy coś dramatycznego wydarzy się na Wzgórzu Świątynnym, politycy i większa część środków masowego przekazu najpierw zaprotestują, ale wkrótce te protesty ucichną i przemówią fakty dokonane, wzmocnione starannie opracowaną propagandą proizraelską i prosyjonistyczną. Jest pewne, że zyska ona silne poparcie Stanów Zjednoczonych i znajdzie sprzymierzeńców wśród chrześcijan, nie tylko amerykańskich – stwierdził.
Trudno księdzu profesorowi nie przyznać racji i na to zapewne liczą też radykałowie z żydowskiego rządu, a ponieważ najłatwiej te cele osiągnąć w warunkach chaosu i wojny dla Bliskiego Wschodu ale też dla całego świata nie jest to zbyt zachęcająca perspektywa.
Zbawieni vs. Potępieni 2 : 1 czy 1 : 2 ? part I
OdpowiedzUsuńZ pewnością wielu mistyków i świętych w Kościele na przestrzeni wieków było dość rygorystycznych w swojej interpretacji Pisma Świętego, szczególnie w odniesieniu do proporcji ludzkości, która zostanie zbawiona. W rzeczywistości niektóre z ich przewidywań były dość niepokojące:
„Powszechna opinia jest taka, że większa część dorosłych jest zgubiona”. - Święty Alfons Liguori, - Mistyk i Doktor Kościoła
"Pewne jest, że niewielu jest zbawionych." – Święty Augustyn, Doktor Kościoła
"Ze stu tysięcy grzeszników, którzy trwają w grzechu aż do śmierci, zaledwie jeden zostanie zbawiony." - Święty Hieronim, Ojciec i Doktor Kościoła
"Liczba wybranych jest tak mała, że gdybyśmy wiedzieli, jak mała jest, zemdlelibyśmy z żalu: jeden tu i tam, rozrzucony po całym świecie!" - Święty Ludwik Maria de Montfort
"Tak wielka liczba nieszczęsnych dusz ginie, a tak stosunkowo niewielu jest zbawionych!" – Święty Filip Neri, mistyk
"Większa liczba chrześcijan dzisiaj jest potępiona. Przeznaczeniem tych, którzy umierają jednego dnia, jest to, że bardzo niewielu — nie tak wielu jak dziesięciu — poszło prosto do Nieba; wielu pozostało w Czyśćcu; a tych wrzuconych do Piekła było tak wielu jak płatki śniegu w środku zimy." -Błogosławiona Anna Maria Taigi, mistyczka
„Wśród dorosłych jest niewielu zbawionych z powodu grzechów ciała. […] Z wyjątkiem tych, którzy umierają w dzieciństwie, większość ludzi będzie potępiona”. -Święty Remigiusz z Reims
„Liczba potępionych jest niepoliczalna”. - Święta Weronika Giuliani, mistyczka
„Wielka liczba chrześcijan jest zgubiona”. - Święty Leonard z Port Maurice
„Och, ile dusz traci Niebo i zostaje wrzuconych do Piekła!” - Święty Franciszek Ksawery
„Tak wielu ludzi umrze, a prawie wszyscy z nich trafią do Piekła! Tak wielu ludzi wpada do Piekła!” - Błogosławiona Hiacynta, wizjonerka z Fatimy
„Biorąc pod uwagę zachowanie ludzkości, tylko mała część rodzaju ludzkiego zostanie zbawiona”. - Siostra Łucja, wizjonerka z Fatimy
„Oglądałam dusze spadające w otchłań tak gęsto i szybko, jak płatki śniegu spadające w zimowej mgle”. - Błogosławiony Benedykt Józef Labre, mistyk
„Liczba zbawionych jest tak mała, jak liczba winogron pozostałych po odejściu zbieraczy winnic”. - Święty Jan Vianney, proboszcz z Ars, mistyk
Zbawieni vs. Potępieni 2 : 1 czy 1 : 2 ? part II
OdpowiedzUsuńJednak są także bardziej optymistyczne przewidywania wśród świętych.Tutaj należy wspomnieć o niezwykłych prywatnych objawieniach dotyczących Bożego Miłosierdzia udzielonych polskiej zakonnicy, św. Faustynie Kowalskiej. Można by zacytować dosłownie SETKI wypowiedzi Jezusa udzielonych jej na temat Jego nieskończonego miłosierdzia i przebaczenia wobec grzeszników:
"Dziś wysyłam ciebie [s. Faustynę] z Moim miłosierdziem do ludzi całego świata. Nie chcę karać cierpiącej ludzkości, ale pragnę ją uzdrowić, przyciskając ją do Mojego miłosiernego Serca. Stosuję karę, gdy oni sami mnie do tego zmuszają; Moja ręka bardzo niechętnie chwyta za miecz sprawiedliwości". (Jezus do św. Faustyny Kowalskiej)
Niemniej jednak wszystkie powyższe cytaty i mistyczne prywatne objawienia podlegają omylności, co oznacza, że żaden śmiertelnik nie wie na pewno, jaka jest proporcja tych, którzy idą do nieba, a jaka do piekła. Święci i mistycy w powyższych cytatach po prostu przedstawiają swoje perspektywy i opinie oparte na swoich badaniach, a w niektórych przypadkach po prostu opowiadają o swoich mistycznych doświadczeniach. A jeśli chodzi o mistyczne doświadczenia piekła, niektórzy mistycy, tacy jak św. Faustyna, św. Weronika Giuliani i siostra Józefa Menendez, znani byli z tego, że byli zabierani w duchu, w liczne podróże do piekła, podczas gdy dzieci-wizjonerzy z Fatimy otrzymali bardzo przerażającą wizję piekła, podobnie jak wielu innych mistyków i świętych. A jeśli chodzi o wizyty w piekle, św. Faustyna napisała w swoim Dzienniczku:
„Ja, siostra Faustyna Kowalska, z rozkazu Boga, odwiedziłam otchłań piekła, abym mogła opowiedzieć o niej duszom i zaświadczyć o jej istnieniu... diabły były pełne nienawiści... To miejsce wielkich tortur”. A mówiąc o Fatimie i piekle, warto pamiętać, że w zostaliśmy nauczeni przez samo Niebo (przez Anioła), aby modlić się: „O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy. Ocal nas od ognia piekielnego. Zaprowadź wszystkie dusze do nieba, szczególnie te, które najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia.'
Z pewnością niektóre z bardziej surowych oświadczeń i napomnień Świętych miały na celu dosłownie „straszyć” słuchaczy, aby powstrzymali się od grzechu, ze strachu przed karą Bożą. Święci i kaznodzieje dawnych czasów starali się zaszczepić w sercach słuchaczy bardzo silny „strach przed Bogiem”. A jednak jak rzadko dzisiaj można usłyszeć kazanie głoszące „ogień i siarkę” – to jednak nie dotyczyło kaznodziejów i Świętych dawnych czasów. I tak właśnie znajdujemy mocne oświadczenia wielu Świętych dotyczące piekła, które są bardzo surowe i ostre dla naszych współczesnych uszu, ponieważ nie słyszymy takich rzeczy z ambony, w dzisiejszych czasach.
„I spadła trzecia część gwiazd z nieba”
W Apokalipsie 12 czytamy, jak 1/3 aniołów została wrzucona do piekła na całą wieczność. Podobnie jak Lucyfer, jedna trzecia oświadczyła, że nie będzie służyć Bogu, wybierając dla siebie oddzielenie od Niego na zawsze. Ten pisarz zastanawia się: Czy ludzkość mogłaby zostać zbawiona/potępiona w podobnych proporcjach jak Aniołowie (tj.: jedna trzecia potępiona???). Niemniej jednak, podobnie jest z nami, ponieważ sami wybieramy przyjęcie lub odrzucenie Bożej miłości, miłosierdzia i zbawienia. Bóg nie tyle wrzuca nas do piekła, ile my sami swobodnie wybieramy niebo lub piekło, przyjmując lub odrzucając Bożą miłość, miłosierdzie i zbawienie, jednocząc się lub oddzielając się od Niego z własnego, wolnego wyboru. I nikt nie zostanie zbawiony wbrew sobie — trzeba szczerze żałować swoich grzechów oraz stanowczo pragnąć Bożego przebaczenia, miłosierdzia i miłości. Tak więc „Odrzucony” to nie tyle ktoś, kto został odrzucony przez Boga, co ktoś, kto sam odrzucił Boga. I możemy zobaczyć, że to odrzucenie Boga to „odrzucony umysł”, o którym mówi św. Paweł W Liście do Rzymian 1:28.
Zbawieni vs. Potępieni 2 : 1 czy 1 : 2 ? part III
OdpowiedzUsuńKatechizm Kościoła Katolickiego stwierdza:
"Bóg nie przeznacza nikogo do piekła; do tego potrzebne jest dobrowolne odwrócenie się od Boga (grzech śmiertelny) i trwanie w nim aż do końca. W liturgii eucharystycznej i w codziennych modlitwach swoich wiernych Kościół błaga o miłosierdzie Boga, który nie chce, aby ktokolwiek zginął, ale aby wszyscy przyszli do nawrócenia" (KKK, 1037).
A Arka Noego, Sodoma i Gomora czy Żydzi, którzy dotarli do Ziemi Obiecanej ?
W jednym ze swoich znanych kazań św. Leonard z Port Maurice sugeruje, że Arka Noego, Sodoma i Gomora czy Żydzi, którzy dotarli do Ziemi Obiecanej, są symbolami procentu tych, którzy zostaną zbawieni. Zwraca uwagę, że w czasach Noego cała ludzkość została zalana przez Wielki Potop, a tylko osiem osób zostało uratowanych w Arce. Zwraca również uwagę, że Pismo Święte mówi nam, że tylko dwóch Hebrajczyków z dwóch milionów weszło do Ziemi Obiecanej po wyjściu z Egiptu, i tylko cztery osoby uniknęły ognia Sodomy i Gomory, podczas gdy wszyscy inni zginęli.
Z drugiej strony mamy historię Jonasza i mieszkańców Niniwy — Bóg powiedział Jonaszowi, że wielkie miasto Niniwa zostanie zniszczone w ciągu 30 dni z powodu grzeszności ludzi, ale po usłyszeniu tego ostrzeżenia przez Jonasza wszyscy mieszkańcy miasta pokutowali za swoje grzechy i całe miasto zostało oszczędzone przed zniszczeniem.
Ale co powiedział nasz Pan Jezus, gdy Go o to zapytano?
"Wchodźcie przez ciasną bramę! Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która prowadzi do zguby, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują! " Ewangelia wg. Mateusza 7, 13-14
Raz ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?» On rzekł do nich: «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli. (Ewangelia wg Św Łukasza 13,23-24)
Na zakończenie, jest dobrze znane powiedzenie z II wojny światowej, że „Nie ma ateistów w okopach”, co oznacza, że gdy nasze życie jest w poważnym niebezpieczeństwie, pozornie naturalnie zwracamy się do Boga, naszego Stwórcy, a wielu ludzi pod koniec swojego życia przechodzi to, co jest znane jako „nawrócenie na łożu śmierci”.
Pamiętam, że czytałem o księdzu, który poważnie wątpił w skuteczność takich nawróceń na łożu śmierci, będąc świadkiem wielu z nich w swojej posłudze kapłańskiej. Wątpił, czy takie dusze rzeczywiście zostaną zbawione, zwłaszcza te, które żyły w poważnym grzechu. Uważał, że ich ostatnia skrucha i żal były spowodowane jedynie strachem przed nieuchronną śmiercią i że nie były one naprawdę szczere. Przeciwnie, nikt nie może powiedzieć tego na pewno, można przywołać tu słowa Jezusa do skruszonego łotra, który był obok Niego na krzyżu. W chwili śmierci złodziej pokutował i przyznał się do grzesznego życia przed Jezusem, a Jezus odpowiedział: „Dziś będziesz ze mną w raju” (Łk 23,43)
https://www.mysticsofthechurch.com/2019/02/percentage-of-souls-who-go-to-heaven-vs.html
Pojedynek Rewolwerowców - Putin rzuca wyzwanie NATO
OdpowiedzUsuńRosyjski prezydent Władimir Putin zaproponował przeprowadzenie pojedynku technologicznego dla rakiety "Oresznik" : niech Zachód i Ukraina podadzą dowolny obiekt w Kijowie, a Rosja uderzy w niego „Oresznikiem”, i niech systemy obrony powietrznej i przeciwrakietowej próbują go przechwycić.
Putin ponownie postawił tezę , że „Oresznika” nikt nie ma szans zestrzelić. Według niego zasięg tej rakiety wynosi do 5500 kilometrów i nawet systemy obrony przeciwrakietowej zainstalowane w Rumunii i Polsce nie są w stanie zatrzymać Oresznika.
Zdaniem szefa Kremla, jeśli zachodni eksperci uważają, że „Oresznik” jest ulepszoną starą radziecką bronią, to niech „zorganizują dla Rosji i Zachodu pojedynek high-tech wyznaczą jakiś obiekt w Kijowie, skoncentrują tam wszystkie siły obrony powietrznej i obrony przeciwrakietowej, otrzymanej z Zachodu, a my uderzymy Oresznikiem. I zobaczymy, co się stanie. Na koniec dodał: My jesteśmy gotowi na taki eksperyment, a wy ?
https://www.pravda.com.ua/news/2024/12/19/7489817/
Czy Trump okaże się grabarzem Unii Europejskiej ? part I
OdpowiedzUsuńEkonomiczne wiatry przetaczające się przez kontynent, grożą przekształceniem się w burzę, w nadchodzącym roku, gdy obejmujący urząd Trump skieruje swój wzrok na Europę. Oprócz nałożenia nowych ceł na wszystko, od Bordeaux po Brioni (ulubiony włoski garnitur prezydenta elekta), nowy przywódca wolnego świata z pewnością wzmocni swoje żądanie, aby kraje NATO wyłożyły więcej pieniędzy na własną obronę, albo straciły amerykańską ochronę. Oznacza to, że stolice europejskie, które już walczą o opanowanie rosnących deficytów budżetowych, w obliczu malejących wpływów podatkowych, staną w obliczu jeszcze większych obciążeń finansowych, co może wywołać dalsze wstrząsy polityczne i społeczne. Recesje i wojny handlowe mogą przychodzić i odchodzić, ale to, co sprawia, że ten moment jest tak niebezpieczny dla dobrobytu kontynentu, ma związek z największą niewygodną prawdą ze wszystkich: UE stała się pustynią innowacji.
Chociaż Europa ma bogatą historię oszałamiających wynalazków, w tym naukowych przełomów, które dały światu wszystko, od samochodu po telefon, radio, telewizję i farmaceutyki, zdegradowała się do roli kraju pomijanego.
Kiedyś synonim najnowocześniejszej technologii motoryzacyjnej, Europa dzisiaj nie ma ani jednego wpisu wśród 15 najlepiej sprzedających się pojazdów elektrycznych. Jak zauważył były premier Włoch i bankier centralny Mario Draghi w swoim niedawnym raporcie na temat słabnącej konkurencyjności Europy, tylko cztery z 50 najlepszych firm technologicznych na świecie są europejskie. Jeśli Europa utrzyma się na obecnej trajektorii, jej przyszłość również będzie włoska: będzie to rozpadające się, choć piękne, obciążone długami muzeum na świeżym powietrzu dla amerykańskich i chińskich turystów.
Niestety, naprawa infrastruktury gospodarczej Europy jest łatwiejsza do powiedzenia niż zrobienia. Z Donaldem Trumpem w Białym Domu i jego Republikanami kontrolującymi obie izby Kongresu, Europa nigdy nie była bardziej narażona na kaprysy amerykańskiej polityki handlowej.Jeśli Trump zrealizuje swoją groźbę nałożenia ceł sięgających nawet 20 procent na import z kontynentu, europejski przemysł poniesie cios w samo serce. Z ponad 500 miliardami euro rocznego eksportu z UE do USA, Ameryka jest zdecydowanie najważniejszym miejscem docelowym dla europejskich towarów.
Z jakiegoś powodu Europa wydaje się niewiele zrobić, aby przygotować się na powrót Trumpa. Pierwszą reakcją przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen na jego reelekcję było zasugerowanie Europie zakupu większej ilości skroplonego gazu ziemnego (LNG) ze Stanów Zjednoczonych. To może zadowolić Trumpa na jakiś czas, ale trudno to nazwać strategią.W 2018 r. Trump nałożył cła na europejską stal i aluminium, które pozostają w mocy. Prezydent USA Joe Biden zgodził się zawiesić te cła do marca 2025 r., co przygotowało grunt pod kolejną konfrontację z Trumpem, na początku jego nowej administracji. Europejscy bankierzy centralni już ostrzegają, że nowa runda ceł może zarówno ponownie rozpalić inflację, jak i fundamentalnie podważyć globalny handel.
Czy Trump okaże się grabarzem Unii Europejskiej ? part II
OdpowiedzUsuńStopień, w jakim Europa straciła grunt pod nogami na rzecz USA pod względem konkurencyjności gospodarczej od początku stulecia, jest oszałamiający. Na przykład różnica w PKB na mieszkańca podwoiła się o kilka wskaźników do 30 procent, głównie z powodu niższego wzrostu produktywności w UE. Amerykańskie firmy technologiczne, na przykład, wydają na badania i rozwój ponad dwa razy więcej niż europejskie firmy technologiczne, według Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW). Podczas gdy amerykańskie firmy odnotowały 40-procentowy wzrost produktywności od 2005 r., produktywność w europejskich technologiach uległa stagnacji.
Ta luka jest również widoczna na giełdzie: podczas gdy wyceny na giełdzie amerykańskiej wzrosły ponad trzykrotnie od 2005 r., w Europie wzrosły zaledwie o 60 procent. „Europa zostaje w tyle pod względem nowych technologii, które będą napędzać przyszły wzrost” — powiedziała Lagarde w swoim przemówieniu w Paryżu. To mało powiedziane. Europa nie tylko zostaje w tyle, ona nie jest nawet w wyścigu !
P.S. Wydaje się, że pozostało Europie tylko przestawić się na turystykę, ze szczególnym uwzględnieniem licznych turystów z Komunistycznych Chin ?
https://www.politico.eu/article/europe-economic-apocalypse/